Na jutro jestem juz spakowana. O godzinie 13 biore autobus do centrum, a po 15 mam pociag do Oslo. Ale sie ciesze! Trasa kolejowa miedzy Oslo a Bergen jest uwazana za jedna z najpiekniejszych tras na swiecie. Wiecej o owej trasie i podrozy napisze jutro (lub pojutrze) i wrzuce zdjecia! Tak, tak, moj aparat to jedna z najwazniejszych rzeczy jakie biore. Zabieram go w sumie wszedzie, co z tego, ze z nowym teleobiektywem wazy prawie dwa kilogramy i tak mi sie szyja wyciaga i obniza, ze wygladam jak Dzwonnik z Notre Dame.
Nie moglam sie rowniez zdecydowac na jedna ksiazke, ktora poczytam w podrozy... Wiec wzielam 4! (War horse, The memoirs of a Geisha, Czarna loteria i Slumdog). Bede miala przynajmniej co robic.
A wiec plan na nadchodzace dni:
- Podroz jedna z najpiekniejszych tras kolejowych na swiecie
- Koncert Muse
- Koncer Iron Maiden
Jesli chodzi o pracowe sprawy... W firmie gdzie pracuje jako hostessa, nie beda mieli zadnych zlecen przez cale wakacje. Przykro to slyszec, bo myslalam, ze przez okres wolny od szkoly popracuje wiecej niz zwykle i troche sobie dorobie. A po dwoch dniach probnych w restauracji (wlasciwie to dwoch restauracjach, jedna duza i popularna, druga mniejsza, z sushi), zdecydowalam sie na prace w duzej restauracji w centrum miasta. W roku szkolnym bede pracowac ok 2 dni w tygodniu tam, i raz na tydzien / dwa tygodnie jako hostessa. Jak mi wyjdzie bycie maturzysta i samodzielne utrzymywanie sie? Zobaczymy. Dawalam rade z jedna praca, dam i z dwoma. Srednia na koniec roku musze miec co najmniej 4.3 / 4.4. W tym roku zawalilam ocene z matematyki, ktora wlicza sie do sredniej na koniec trzeciej klasy, wiec bede musiala sie starac.
A co po liceum? Marzeniem jest medycyna, jednak w Norwegii sie nie dostane (trzeba miec srednia ok 5.8), a do Polski moze i bym sie dostala, ale co z tego, skoro to nie tam chce mieszkac? 6 lat to jednak spora czesc mojego zycia. Dodatkowo mam tutaj chlopaka, ktory bedzie studiowal tu, a zwiazek na odleglosc ani mi ani jemu sie nie usmiecha. Wybiore wiec cos w miare spokrewnionego: pielegniarstwo. Na poczatek licencjat, a po licencjacie master ze specjalizacja (dzieci? poloznictwo? operacyjna pielegniarka?).
Polscy patrioci, nie obrazcie sie, ze napisalam iz nie chce mieszkac w Polsce. Nie zrozumcie mnie zle, lubie Polske i jest to moja ojczyzna. Mam tam rodzine, dziadkow, znajomych. Uwielbiam wpadac do Polski i zwiedzac i odwiedzac. Jednak w Norwegii jestem po uszy zakochana. Uwielbiam moj widok z okna, uwielbiam moj widok z autobusu, gdy jade do szkoly, uwielbiam widok ze szkoly. Wszedzie gory! Dodatkowo ludzie sa przemili, domki urocze, a woda taka niebieska!
Ehh chyba starczy na dzis, opisze jutro moja podroz do Oslo. Moze nawet zaczne pisac juz w pociagu! Lapcie jakies fotki kwiatkow z ostatniego spaceru.
~ Pepilio
fajne foty i zapowiada się świetna podróż i tyle atrakcji. ;) też tak mam z książkami, że ciężko mi się zdecydować co wziąć i biorę kilka. ;)
ReplyDeleteco do kwestii wracania do Polski, to Twój wybór, ale skoro całe życie masz w Norwegii, to zupełnie mnie nie dziwi fakt, że nie chcesz wracać. też bym nie chciała. ;)
pozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Ja swoje wakacje rozpoczęłam po maturach - w maju, ale dopiero niedawno zaczęłam je czuć :) Moje najdłuższe wakacje chciałabym jak najlepiej wykorzystać, ze względu na dużo wolnego czasu - prawo jazdy, praca, zajęcie się blogiem. :)
ReplyDeletemondayxmorning.blogspot.com
Mam nadzieje, ze zrealizujesz wszystkie plany. Pisz na blogu jak poszlo z prawkiem! Sama zdaje za dwa tygodnie. Uhh
DeleteJa wakacje rozpoczęłam już w połowie maja, po maturach. Ale śliczne zdjęcia! Miłej podróży Ci życzę :) Pozdrawiam!
ReplyDeleteSkryta Książka
No ja to jeszcze 7 dni chodzę ;) 2 wolne i zakończenie. Niestety teraz jeszcze pracuję ;/
ReplyDeletePozdrawiam
Sara's City
Lacze sie w bolu. Ja wlasnie sie dowiedzialam, ze dostalam nowa prace, wiec prawdopodobnie cale wakacje tam spedze. No coz, sa rzeczy wazne i wazniejsze. Wytrwalosci w pracy i ostatnim tygodniu szkoly! ;)
DeleteZdjęcia piękne :)
ReplyDelete