Rok wydania: 2013
Jezyk: norweski
Ilosc stron: 303
Moja ocena: 10 / 10
Z wiekiem nabrałem przekonania, że miłość to wcale nie jest rzeczownik, lecz czasownik. Akt działania. Niczym woda płynie własnym korytem. Gdyby człowiek próbował przegrodzić jej strumień tamą, prawdziwa miłość okaże się tak potężna, że przeleje się ponad krawędzią. Pomimo rozłąki, pomimo śmierci, nadal płynie, nieustannie się zmienia. Żyje w pamięci, we wspomnieniu dotyku, ulotnym zapachu, wciąż innym, a jednak znajomym westchnieniu. Pragnie pozostawić po sobie ślad niczym skamielinę w piasku, liść odciśnięty w gorącym asfalcie.
Bardzo, ale to bardzo sie ciesze, ze autorka postanowila juz na poczatku powiesci przekazac nam, iz bedzie happy ending. Bez tej swiadomosci chyba bym sie zaplakala.
"Alyson Richman zamierzała napisać powieść o losach malarki, która przeżyła Holokaust. To, że powieść ma zupełnie inną fabułę zawdzięcza swojej wizycie u fryzjera. Tam usłyszała przepiękną
anegdotę o losach pewnego starszego małżeństwa, które po wielu latach rozłąki spotyka się przypadkowo na weselu swoich wnuków. Babka panny młodej oraz dziadek pana młodego to para, która pobrała się tuż przed wybuchem II wojny światowej. Ich historia stała się natchnieniem dla pisarki. Postanowiła umieścić ją w pierwszym rozdziale swojej nowej powieści „Wojenna narzeczona” a w dalszej fabule opisała kolejne sześćdziesiąt lat, które spędzili z dala od siebie, nigdy nie zapominając o sobie." (lubimyczytac.pl)
Istnieją dwa rodzaje dotyku, które pamięta się przez całe życie: pierwszy raz, kiedy ukochana osoba muśnie twoją dłoń, i ten, kiedy twoje nowo narodzone dziecko chwyci cię za palec. W obu przypadkach jesteście ze sobą związani już na wieczność.
Mlodosc Lenki Meizel uplynela w bogactwie oraz poczuciu milosci. Pod okiem swojej opiekunki Luce, odkryla talent do malarstwa. W wieku 17 lat rozpoczela nauke w Akademii Sztuk Pieknych. Na studiach Lenka poznaje swoja najlepsza przyjaciolke Veruske. Pewnego dnia Veruska zaprasza Lenke do swojego rodzinnego domu. To tam dziewczyna po raz pierwszy spotyka brata swojej przyjaciolki, przystojnego Josefa Kohna, studenta medycyny. Po owym spotkaniu w Lence budzi sie swego rodzaju fascynacja (bo ciezko tu mowic o milosci po jednym spotkaniu) Josefem. Od tej pory towarzyszy jej on w kazdym snie i kazdej mysli.
Ich znajomosc rozwijala sie w tajemnicy przed wszystkimi. Sielankowy nastroj niszczy wiadomosc o ataku wojsk niemieckich na Czechoslowacje. Mlodzi pobieraja sie, lecz jest im dane spedzic tylko kilka tygodni, jako maz i zona. Zostaja rozdzieleni na 60 lat, jednak nigdy o sobie nie zapominaja. I jak wiemy z pierwszych stron, odnajduja sie ponownie na weselu swoich wnukow (wnuczki Lenki z wnukiem Josefa).
Wyobraź sobie , że leżysz w ciepłej wodzie , a wokół ciebie rozchodzą się kręgi . Złote promienie słońca padają na twoje włosy , gładzą twoją twarz . Zaczerpnij tchu . Odetchnij tym. To cię nigdy nie opuści. Jeśli chwycisz słoneczne światło w dłonie , ono zamieni się w cień. Jeżeli zamkniesz świetliki w słoiku , zginą. Ale jeśli dasz swojej miłości skrzydła , zawsze będziesz czuć tę radość lotu.
To absolutnie niesamowita ksiazka. Jedna z lepszych, jakie mialam okazje czytac. Autorka pisza latwym, zrozumialym jezykiem, twarzac jednak piekne zdania. Nastroj ksiazki jest niepowtarzalny. Caly czas czytajac ja mialam gesia skorke (mam ja nawet piszac ta recenzje!). Podobalo mi sie ukazanie zazylosci w rodzinie Lenki. Podobala mi sie roznorodnosc w charakterach bohaterow: wyzwolona i buntownicza siostra Lenki - Marta, wesola i gadatliwa Veruska, mila i opiekuncza Luce. Kazdy z bohaterow jest wyjatkowy i barwnie opisany.
Każdy człowiek ma taki obraz czy wspomnienie, które trzyma w sekrecie. Coś, do czego wraca jedynie nocą, jak dziecko podjadające ukradkiem cukierki.
Autorka dosyc dokladnie opisala warunki panujace w Terezinie i Auschwitz. Gdy czytamy o kilkunasty tysiacach ludzi, bez ledzenia i wody, kulacych sie pod przemoca niemcow, lzy same cisna sie do oczu.
Z jednej strony powiesc bardzo smutna. Porusza bardzo trudne tematy, jak wojna czy obozy pracy / koncentracyjne. Jednak w tym samym czasie daje nam nadzieje na milosc. Ta prawdziwa, bezgraniczna milosc, ktorej sie nie zapomina.
“I often wonder if it’s the curse of old age, to feel young in your heart while your body betrays you.”
Ksiazka polecam. Z czystym sercem i sumieniem, kazdemu. I nie obiecuje, ze nie bedziecie plakac. Ja plakalam, ale ja to ogolnie taka placzliwa osoba jestem.
~ Pepilio
Witam,
ReplyDeleteśledzę bloga i jestem zachwycona ☺
Nominowałam Cię do LBA! Szczegóły:http://siegamypoksiazke.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Dziekuje :)
DeleteNie miałam pojęcia, że taka ciekawa książka istniej. Wiem, że lektura zrobi na mnie wrażenie wiec zapisuję tytuł. :)
ReplyDeleteO tej ksiazce w ogole nie jest glosno. Tutaj, w Norwegii znalazlam ja na przecenie zakopana w kartonie, a w Polsce tez nigdy o niej nie slyszalam (nawet nie bylam pewna czy wydali ja po Polsku). A taka szkoda! Piekna ksiazka. Daj znac jak Ci sie podobala :)
DeleteLubię popłakać, nie mam nic przeciwko wzruszającym książką. A wręcz przeciwnie - uwielbiam takie, które sprawiają, że cała chodzę z emocji!
ReplyDeleteNamówiłaś mnie, jestem na TAK, TAK, TAK!
Pozdrawiam Cię ciepło i przesyłam buziaki! :*
Aaa! Koniecznie, koniecznie, koniecznie! Bede czekac na recenzje! Mam nadzieje, ze zrobi na Tobie takie samo wrazenie jak na mnie. I ta gesia skorka podczas czytania. Ahh! :D
DeletePo Twojej recenzji najchętniej w tej chwili zabrałabym się za czytanie książki! Na pewno przeczytam - nie ma innej opcji :)
ReplyDeleteBuziaki :*
Tak, tak, tak! Daj koniecznie znac, jak Ci sie podobalo! :*
DeleteTeż uwielbiam takie wzruszające historię, więc jak tylko będę miała okazję to chętnie po nią sięgnę :)
ReplyDeleteFashion blogging by Lissey ♥
Super! Mam nadzieje, ze bedzie Ci sie podobala :D
DeleteI ja również zapisuję! Lubię takie książki, bardzo lubię. Te emocje i łzy wzruszenia :) Dzięki! ;)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Cala przyjemnosc po mojej stronie :D
Delete